Zawsze najlepiej przygotowany - przed każdą podróżą czuje wielką ekscytację (układa plan zwiedzania, czyta, dowiaduje się, odwiedza miejsca wirtualnie). Zdarza się, że zaczyna doceniać odwiedzony kierunek dopiero po powrocie. Zachwyt najczęściej trwa dość długo i ustępuje dopiero miejsca ekscytacji przed kolejną podróżą. Nigdy nie będzie umiał zdecydować która destynacje jest tą jedyną, choć ma wiele ulubionych.
Destynacja, która skradła moje serce: najpiękniejsze dni w życiu do tej pory przeżyłem na Korfu i Zanzibarze.
Ulubione miasto: Paryż.
Lubię wracać do: lubię i będę wracać na grecką wyspę Korfu.
Mówię w językach: angielski.
Ulubiona kuchnia: zdecydowanie kuchnia azjatycka, lubię też kuchnię grecką, ulubiony deser Umm Ali którym po raz pierwszy zajadałem się podczas pobytu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, ostatnio zasmakowałem w aromatycznej, słodkiej i mlecznej herbacie po pakistańsku.
Preferowany typ wypoczynku: aktywny – zawsze mam poczucie, że mogłem więcej zobaczyć.
Największe podróżnicze marzenie: Mauritius, Seszele, nigdy też nie przeczytam powieści Agathy Christie „Śmierć na Nilu” w innych okolicznościach jak tylko podczas właśnie rejsu po Nilu.