Wycieczka objazdowa na Malediwy - sprawdź czy warto!

O najpiękniejszych plażach, świetnych resortach i willach na wodzie na Malediwach słyszał praktycznie każdy. A gdyby tak schować zegarek na dnie walizki, zwolnić bieg i przenieść się na tydzień w miejsce, gdzie nie ma ekskluzywnych resortów, a o szczęściu decyduje idealna do kąpieli woda, palma, pod którą można skryć się przed gorącym słońcem i skropiona limonką pasta z tuńczyka, podana na śniadanie? Sprawdziliśmy dla Was osobiście, jak wygląda lokalne życie na Malediwach poza resortem i dlaczego warto tu przylecieć na… wycieczkę objazdową.

Lokalny koloryt 

Jest upalne popołudnie. Spaceruję po niedużej wyspie HANGNAAMEEDHOO, jednej z wysp Południowego Atolu Ari, którą obejść można w niecałą godzinę. Palmy skierowane do oceanu i mnóstwo kwiatów w jednej chwili sprawiają, że szybko czuję się jak w raju. Życie toczy się tutaj przy małym porcie. Kobiety wspólnie przygotowują posiłki na świeżym powietrzu. Starszy mężczyzna obiera kokosy, a następnie podaje owoce kolejnemu, aby ten przyozdobił je kolorowymi kwiatami. Widać, że w całym procesie bierze udział kilka osób, a każda z nich jest tak samo zaangażowana. Tuż obok biegają dzieci, grają w piłkę, przekrzykując się w ten sam sposób, w którym komunikują się dzieci w innych zakątkach świata. Decyduję się spróbować kokosa i po chwili wiem, że jeszcze tu wrócę. Jeśli raj może mieć swój smak to dla mnie będzie on miał smak tego kokosa z niewielkiej wyspy, położonej 70km od stolicy Male.  Zatrzymuję się również na małe zakupy. W niewielkim sklepiku znajdują się podstawowe produkty, wszędzie wiszą laski cynamonu, pachnie goździkami. Od sprzedawczyni dowiaduję się, że pamiątki mogę kupić 3 ulice dalej, ale sklep przez większość dnia jest zamknięty... Wystarczy jednak, że poproszę któregokolwiek z mieszkańców, żeby skontaktował się z właścicielem, a ten otworzy dla mnie sklepik. Trochę nie dowierzam w realizację tego planu, ale kolejnego dnia rzeczywiście tak to się odbywa. Sklep otwierany jest w wybranych godzinach, ale jeśli ktoś potrzebuje zrobić zakupy o konkretnej porze, właściciel zjawia się i bez najmniejszego problemu zaprasza do swojego sklepu z ręcznie malowanymi pamiątkami. Wystarczy chwila, żeby stwierdzić, że wszyscy się tu znają. Chłonę każdą sekundę tego niespiesznego świata i zwiedzam dalej. Ludzie są mnie ciekawi, uśmiechają się, dzieci chętnie machają w moim kierunku. Czuję się bezpiecznie i jednocześnie mam coraz większą ochotę przyjrzeć się temu wszystkiemu z bliska. Wyspa powoli nabiera różowo-fioletowych kolorów. Zbliża się zachód słońca. Malediwczycy wracają z połowu ryb, aby zdążyć na kolację, dzieci nadal biegają, a ja zachwycam się tym, że istnieją jeszcze na świecie miejsca, w których „mieć” wcale nie oznacza „być”. 

Malediwy1

Raj o zapachu kokosa i tuńczyka  

Dzień na Malediwach zaczyna się bardzo szybko. Jako że jest to kraj muzułmański, o wschodzie słońca słychać już z oddali pierwsze nawoływania z meczetu. Na wyspie nie można kupić ani spożywać alkoholu. Nie brakuje natomiast pysznych soków owocowych z ananasa, papai, czy wody kokosowej. Składniki kuchni Malediwów to przede wszystkim to, co pochodzi z oceanu. Główne skrzypce gra tuńczyk przygotowywany na wiele sposobów. Smak tego przygotowywanego na śniadanie - z kokosem, chilli i limonką jest tak niesamowity, że z pewnością będziemy chcieli odtworzyć go po powrocie do domu. Kuchnia Malediwów to niewąpliwie fuzja smaków indyjskich, afrykańskich oraz arabskich. W guesthousie, w którym zatrzymujemy się podczas naszej wycieczki, każdy z posiłków jest niezwykle aromatyczny, wyrazisty i dzięki codziennym połowom - naprawdę świeży. Do wyboru zawsze jest ryba, słynne płaskie chlebki roshi aromatyzowane ziołami, czosnkiem, cebulą, potrawy z curry, ryż, kokosowe desery, a także soczyste owoce, które w innych miejscach rzadko smakują aż tak dobrze. 

Same guesthousy podczas takich wycieczek są czyste, klimatyzowane, świetnie położone i wyposażone we wszystko, co jest niezbędne do komfortowego wypoczynku. Tutaj obsługa często wyprzedza myśli gości i jest niesamowicie pomocna. Właściciel pensjonatu opowiada o plaży „Bikini Beach”, na której mogą opalać się turyści bez konieczności zasłaniania ciała, jak ma to miejsce na plażach publicznych. Wybieramy się tam grupą w samo południe. Naszym oczom ukazuje się paleta kolorów we wszystkich odcieniach niebieskiego. I pojawiają się ponowne zachwyty. Czy to może być prawdziwe? Aż tak piękne? Aż tak lazurowe?  

 

Wycieczka objazdowa po Malediwach? To naprawdę jest możliwe!

Nie mogę doczekać się snorkellingu. Wody Oceanu Indyjskiego w tej części świata skrywają niesamowicie bogatą faunę i florę. Pobyt na lokalnej wyspie daje możliwość wypłynięcia w różne miejsca idealne do podziwiania życia pod wodą. Jednego dnia miejscowi zabierają nas na spotkanie z mantami, innego dnia poszukujemy delfinów, żółwi, czy nawet rekina wielorybiego. Pierwsze wypłynięcie na rafę koralową nieopodal wyspy jest strzałem w dziesiątkę! Ilość kolorów pod wodą przechodzi moje najśmielsze oczekiwania i ponownie odbiera mowę. Co chwilę ktoś z grupy wynurza się i macha, dając do zrozumienia reszcie, że właśnie zobaczył coś niesamowitego. 

Z uwagi na to, że na Malediwach tylko 1% powierzchni stanowi ląd stały, nie da się ukryć, że najciekawsze atrakcje Malediwów skupiają się wokół wody. Jedną z charakterystycznych wycieczek, na którą można się wybrać z lokalnej wyspy jest także rejs na sandbank, czyli niewielką, bezludną wysepkę oblaną dookoła przez lazurowe wody Oceanu Indyjskiego. Kiedy ktoś pyta co spakować na Malediwy, śmieję się, że najpotrzebniejszą rzeczą, jaką należy mieć zawsze przy sobie to maska, rurka i płetwy. Dookoła sandbanku również znajduje się świetna rafa koralowa i pojawiają się ponowne zachwyty. Po udanym lunchu zaserwowanym na wysepce, spaceruję i czuję, że jestem na środku oceanu, dookoła mnie znajduje się tylko niesamowicie lazurowa woda. W głowie myśli krążą głównie wokół tego, jak niewiele potrzeba do szczęścia, a za chwilę myślę już tylko o tym, co przyniesie jutro. Jakie ryby zobaczę pod wodą? Czy uda się spotkać rekina? 

Dzień po dniu upływa na zwiedzaniu tego, co na wyspie najlepsze. Kontakt z naturą niezwykle koi i relaksuje. Pobyt wśród lokalnej ludności to okazja do spojrzenia na Malediwy z innej perspektywy. Tu również są niesamowite plaże z turkusową wodą i palmy kokosowe. Oprócz niesamowitych pocztówkowych miejsc w pamięć zapadają jednak przede wszystkim szczere uśmiechy Malediwczyków. Pamięta się pana sprzedającego kokosy, który opowiada o tym, że czuje się szczęśliwy. Pamięta się również wyprawy na snurkowanie i miejscowych nurków, którzy wydawać by się mogło, że lepiej czują się w wodzie niż na lądzie. I wreszcie pamięta się to spokojne życie bez presji, zegarka i w zgodzie z samym sobą. Tu nie zdarza się dwa razy taki sam zachód słońca. Nie ma też możliwości, że codziennie pod wodą zobaczy się to samo. Można łowić ryby, pływać z wyspy na wyspę i codziennie ponownie się czymś zaskakiwać. 

 Malediwy2

 

Jeśli podobają Ci się Malediwy w tej nieco innej wersji, skontaktuj się z nami. Przygotujemy dla Ciebie ofertę wyjazdu w to niezwykłe miejsce, które jak się okazuje ściska mocno i nie wypuszcza łatwo z objęć.

Zobacz również

pfr
Strona wykorzystuje pliki cookies. Szczegółowe informacje dotyczące sposobów wykorzystywania plików cookies znajdziesz w Polityce Prywatności. Aby zarządzać plikami cookies kliknij ustawienia.
Ustawienia Polityka prywatności